Wyobraź sobie grę, w której nie ma myszki, joysticka, klawiatury ani żadnych padów. Jesteś tylko ty i monitor przed tobą. Elementy pojawiające się na ekranie są sterowane siłą twojego umysłu. A ty zbierasz punkty koncentracji, uważności i rozluźnienia. Czym jest neurofeedback i dlaczego warto skorzystać z tego rodzaju treningu mózgu? Oto pierwsza część artykułu.
Spis treści
Historia powstania neurofeedbacku
Brzmi jak science-fiction? Metoda ta została stworzona całkiem niedawno, bo pod koniec XX wieku, a w obecnych czasach cieszy się coraz większą popularnością. Twórca, Alan Pope, opatentował ją, pracując w Langley Research Center, z myślą o astronautach NASA. Celem tego projektu było stworzenie techniki poprawiającej wzrost koncentracji astronautów. Ponieważ znaczna część ich pracy była już w latach 80. zautomatyzowana, ryzyko dekoncentracji rosło. A w takich warunkach uważność jest na miarę złota. Zatem zapotrzebowanie na trenowanie skupienia stało się priorytetem.
Czym jest neurofeedback?
Neurofeedback to taka siłownia dla umysłu. Jest to nieinwazyjna metoda, wykorzystująca właściwość mózgu zwaną neuroplastycznością. Kiedyś uważano, że ludzki mózg potrafi się uczyć i rozwijać tylko do pewnego wieku, obecnie jak potwierdzają badania neurobiologiczne, już wiemy, że mamy zdolność zarówno do tworzenia nowych połączeń nerwowych, jak i do ich zmiany przez cały okres naszego życia. To świetna informacja zwłaszcza dla osób, które pragną rozwoju oraz wprowadzania zmian w stylu życia, a także codziennych nawykach.
Zastosowanie neurofeedbacku, czyli do czego on służy?
Neurofeedback ma dosyć szerokie zastosowanie. Polecany jest zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Najczęściej jest dedykowany osobom, które zmagają się z objawami chorób i dolegliwości, takimi jak:
- zaburzenia pamięci, koncentracji i uwagi (ADD)
- nadpobudliwość psychoruchowa (ADHD)
- dysleksja, dysortografia, dysgrafia, dyskalkulia
- zachowania agresywne
- autyzm
- zaburzenia mowy
- brak motywacji
- zaburzenia snu
- zmęczenie i senność
- nerwica
- niedojrzałość emocjonalna
- uzależnienia
- depresja
- chroniczne zmęczenie
- migreny i bóle głowy
- zaburzenia w budowaniu relacji z rówieśnikami
- niska samoocena
- lęki
Neurofeedback jako alternatywa do leków i terapii
Osobiście zostałam skierowana na treningi neurofeedbacku przez mojego neurologa. Po badaniu EEG okazało się, że moje fale mózgowe przybierały częstotliwości odbiegające od normy. Powodowało to u mnie częste zmiany nastroju, chroniczne przemęczenie i senność i pogorszenie koncentracji. Ponieważ alternatywą było przyjmowanie leków działających na układ nerwowy lub regularna terapia, w pierwszej kolejności chciałam sięgnąć po naturalne metody. Gdy usłyszałam o takiej możliwości, od razu się na nią zdecydowałam, z ogromnym zaufaniem do pozytywnych zmian, jakie na mnie czekały. Zwłaszcza że najciekawszym elementem całej tej układanki była dla mnie możliwość poznania swojego umysłu „od środka”. Treningi neurofeedbacku oczywiście nie mogą zastąpić leczenia farmaceutycznego czy psychoterapii w cięższych przypadkach klinicznych, dlatego taką opcję należy przedyskutować z neurologiem czy psychiatrą.
Jak wygląda pierwsza sesja neurofeedbacku?
W gabinecie neurofeedbacku, które coraz częściej są otwierane, zwłaszcza w większych miastach w Polsce, siadamy na fotelu przed monitorem komputera. Trener neurofeedbacku, czyli osoba zajmująca się monitorowaniem oraz prowadzeniem sesji, zakłada klientowi na głowę czepek z elektrodami, które zbierają sygnały z poszczególnych części mózgu. Oczywiście jest to całkowicie bezbolesne i nieinwazyjne. Jedyną niedogodnością, z jaką można się spotkać, jest przezroczysty żel, służący do smarowania elektrod, który skleja trochę włosy i psuje fryzurę. Istnieją jednak również urządzenia, do których czepki nie wymagają użycia żelu – warto zorientować się w tym temacie przed rozpoczęciem sesji. W ten sposób zostajemy przygotowani do wykonania… mapy mózgu.
Neurofeedback: mapa mózgu
Przed pierwszym treningiem wykonywane jest badanie diagnostyczne QEEG, czyli jakościowe EEG. Inaczej badanie to nazywane jest mapowaniem mózgu. Wyniki są bardziej szczegółowe niż podczas standardowego EEG. Procedura jest krótka i nie wymaga żadnego przygotowania. W moim przypadku polegało to po prostu na patrzeniu w jedno miejsce na monitor oraz zamykaniu oczu w wyznaczonym czasie. Wyniki badań są opisywane przez trenera. Mapa mózgu pokazuje, jak wyglądają poszczególne wzorce fal mózgowych w różnych obszarach mózgu. Na tej podstawie dobierany jest indywidualny plan treningowy. Zatem ostateczny cel treningów jest dostosowywany do potrzeb klienta. W moim przypadku połowa treningów miała na celu wzmocnienie fal odpowiadających za odprężenie, wyciszenie i koncentrację uwagi, a połowa na wyciszeniu tych wzorców, które powodowały senność, zmęczenie i wahania nastroju.
Przebieg treningu neurofeedbacku
Po podłączeniu się za pomocą elektrod z programem monitorującym wzorce fal mózgowych w czasie rzeczywistym przystępujemy do treningu. Trwa on około godzinę i w tym czasie gramy w gry. Przykładem takiej gry jest na przykład wyścig trzech samochodów, gdzie każdy odpowiada za inną kompetencję: uważność, koncentrację oraz obniżanie napięcia w ciele. „Sterujemy” zatem naszą uwagą, skupieniem na danym obiekcie, przy jednoczesnej pracy ze świadomym oddechem lub wizualizacją. Zadanie, które w danym momencie trzeba robić, wypływa z podpowiedzi trenera, który czujnym okiem panuje nad całością procesu. Obserwując bieżące zmiany w częstotliwościach fal, specjalista pomaga wzmacniać lub wyciszać parametry, które tego wymagają. Inne przykłady gier, na których miałam przyjemność trenować, to na przykład utrzymywanie trzech baloników w górze, celowanie strzałą łuku w środek tarczy lub oglądanie filmu, w którym znowu za pomocą kluczowych umiejętności miałam sterować głośnością, obrazem filmu i tłem.
Zbierając punkty koncentracji
W czasie każdej gry zdobywa się punkty, dlatego na bieżąco widać swoje postępy. Czy te gry nie są nudne? Nie, jeżeli podchodzi się do każdej rozgrywki jak do możliwości pogłębienia autoobserwacji i zrozumienia siebie oraz zaprzyjaźnienia się ze swoim umysłem. Być może mogą się pojawiać momenty znużenia, znudzenia i dekoncentracji, ale jest to normalne i naturalne, bo przecież tak samo zdarza się w codziennym życiu. I chodzi właśnie o to, by nauczyć się panować nad sobą, swoimi myślami i odczuciami w takich momentach. Bo możemy się zdenerwować na coś, co nam nie wyszło. Ale cała historia i narracja, jaką przypisujemy takiemu wydarzeniu, jest już całkowicie zależna od nas – a patrząc głębiej – zależna od wzorców fal mózgowych i połączeń neuronalnych, jakie zwykły się zapisywać w naszych automatycznych działaniach i reakcjach. To, co jest niezmiennie fascynujące, to fakt, że te wzorce można zmieniać i dostosowywać w zależności od własnych potrzeb.
Przeczytaj również drugą część artykułu: Kompendium wiedzy o neurofeedbacku cz. 2.
Autorka: Katarzyna Dobrosielska – trenerka rozwoju i samoświadomości, Master Hipnozy i Hipnoterapii, członkini Polskiego Instytutu Hipnozy i Hipnoterapii Transpersonalnej, Master NLP, coach. Pracuje z ludźmi pragnącymi odczuć realną zmianę w życiu. Jej misją jest inspirowanie do dobrych zmian i pomoc w tworzeniu dobrostanu.
Miejsce w sieci:
- Strona: https://www.kasiadobrosielska.pl
- FB: https://www.facebook.com/profile.php?id=100063638855282
- IG: https://www.instagram.com/dobrostan_hipnoza_nlp_coaching/
- Linkedin: https://www.linkedin.com/in/katarzyna-dobrosielska-a00179bb/
- Strona: https://polskiinstytuthipnozy.pl/project/katarzyna-dobrosielska/
- Strona: https://www.nlp-institutes.net/katarzyna-dobrosielska
- Strona: https://www.coaching-institutes.net/katarzyna-dobrosielska