„Akceptuję moje ciało, takim, jakie jest”. Brzmi wspaniale i byłoby cudownie, gdybyśmy wszyscy tak prawdziwie i szczerze w to wierzyli. Jednak nasze społeczeństwo promuje raczej wyidealizowane standardy urody i dlatego zdecydowana większość z nas chciałaby być szczupła lub przynajmniej szczuplejsza. W co zatem wierzymy, jakie mamy przekonania i co powoduje, że proces osiągania wymarzonej wagi nie jest łatwy? Dlaczego tak wiele prób zrzucenia nadmiernych kilogramów kończy się niepowodzeniem? Z tego artykułu dowiesz się, jak Twoje przekonania wpływają na Twoją wagę i czy możesz to obrócić na swoją korzyść?
Spis treści
Przyczyny utrudniające zrzucenie zbędnych kilogramów
Przyczyn utrudniających odchudzanie i utrzymanie rezultatów jest mnóstwo. Wiele spośród nich związanych jest ze szkodliwymi przekonaniami, utrwalonymi w naszych umysłach w postaci wielokrotnie usłyszanych w dzieciństwie zdań lub uwag, które stają się naszymi wzorcami zachowań. Wzorce te nieświadomie pielęgnujemy i przekształcamy w nawyki. Te zdania i uwagi mogły być kierowane bezpośrednio do nas, mogliśmy je usłyszeć przypadkiem lub po prostu zaobserwowaliśmy u naszych najbliższych ich nawyki żywieniowe. Przekonania te dotyczą zarówno „prawd” ogólnych dotyczących wyglądu, jak i tych związanych z jedzeniem. Być może rozpoznajesz niektóre z nich.
Przykłady ograniczających przekonań
„U nas w rodzinie wszyscy mają nadwagę” lub „po 40 nie można już schudnąć”. Te powtarzane przekonania stawiają nas w pozycji bezsilnej ofiary, która nie jest w stanie działać przeciwko rzekomym prawom natury czy genetycznym predyspozycjom. Po co więc podejmować próbę schudnięcia, skoro i tak skazana jest ona na porażkę? „Trzeba zjadać do końca”, „Jedzenia się nie wyrzuca”, „Jedz, bo szkoda!”, „Jedz, żeby się nie zmarnowało!”. Te przekonania z kolei zabijają w nas umiejętność rozpoznawania uczucia sytości. Jemy wówczas ponad miarę, jemy więcej, niż potrzebujemy, a często tak naprawdę nie wiemy, ile potrzebujemy, bo priorytetem jest zjedzenie wszystkiego, co znalazło się na talerzu.
Jak Twoje przekonania wpływają na Twoją wagę i czy możesz to obrócić na swoją korzyść?
„Jaki kto do jedzenia, taki do roboty” czy „Jedz, bo nie ma czasu” sugeruje, że trzeba jeść szybko, bo jeśli jesz powoli, to z pewnością również powoli pracujesz, jesteś leniwy, a lenistwo jest przecież piętnowaną cechą. Nie chcemy być wytykani palcami, więc jemy w pośpiechu, nie zauważając, co jemy i czy nam to smakuje. Chwytamy coś naprędce, nie pozwalamy sobie delektować się posiłkiem i stale odczuwamy niedosyt, bo nasz umysł niejednokrotnie nawet w ogóle nie zauważa, że coś zjedliśmy.
„Ty od zawsze jesteś gruba”, „Spójrz na swoją szczupłą siostrę, jest taka ładna” lub „Jesteś gruba, nikt cię nie będzie chciał”. Te wielokrotnie usłyszane w dzieciństwie wypowiadane przez bliskich, którzy są dla nas ważni, przyjmujemy jako prawdy absolutne, niepodlegające dyskusji. Może to jednak prowadzić do niskiej samooceny, nieakceptowania siebie, przekonania, że taki jest właśnie nasz los, nasze przeznaczenie. Być grubą, brzydką niekochaną.
Może zdarzało ci się w dzieciństwie usłyszeć, że na rodzinnych spotkaniach nie powinieneś jeść wcale lub tylko niewiele, bo co sobie inni pomyślą, bo inni patrzą, bo jedzenie jest dla wszystkich, a nie tylko dla ciebie. Być może dopiero w domu, gdy inni nie patrzyli, mogłeś się najeść, więc teraz jako dorosły człowiek jesz w ukryciu, próbując zaspokoić uczucie głodu z dzieciństwa. Brzmi znajomo?
Te wszystkie przyjęte przez dziecko „prawdy” objawiają się w dorosłym życiu w formie:
- „Ja nigdy nie schudnę”,
- „Cokolwiek bym nie robił/a, to nie mogę schudnąć”,
- „Żadna dieta na mnie nie działa”,
- „Nie zasługuję na miłość”,
- „Nie zasługuję na sukces”,
- „Nie zasługuję na szczęście”,
- „Jestem gorszy/a”,
- „Nikt mnie nie pokocha”.
Oprócz wcześniej wspomnianej bezsilności również podświadoma potrzeba walki, potrzeba pokazania się, bycia ważnym, widzianym czy przekonanie o tym, że jest się odpowiedzialnym za wszystko i wszystkich może powodować, że budujemy swoje ciała, zwiększamy swoją masę, by być wystarczająco dużym, silnym i móc udźwignąć tę nadmiarową odpowiedzialność lub czuć się zauważonym. Dużego trudno przeoczyć. To tylko niektóre negatywne, szkodliwe i nieprawdziwe przekonania, które utrudniają proces osiągnięcia optymalnej wagi i szczupłej sylwetki. Niektórych jesteśmy świadomi, a niektórych nie, a to właśnie te nieuświadomione przekonania kierują naszymi decyzjami czy nawykami.
Czy w takim razie można temu zaradzić?
Oczywiście. Przekonania mają moc i jeśli odkryjemy te nieuświadomione i szkodliwe, a następnie zmienimy je w te wspierające, to możemy osiągnąć każdy cel. Natomiast droga do tego celu może być znacznie krótsza, niż wydawało się na początku. Praca z podświadomością, np. hipnoterapia pomaga w trwałym rozwiązywaniu problemów związanych z wagą (również niedowagą), a w szczególności:
- odkryć nieuświadomione do tej pory głębsze przyczyny obecnej masy ciała i je zneutralizować;
- przetransformować szkodliwe przekonania w te wspierające;
- zmienić nawyki żywieniowe;
- radzić sobie z emocjonalnym jedzeniem, czyli jedzeniem, gdy jesteśmy smutni, znudzeni, zestresowani;
- zwiększyć motywację i wytrwałość w drodze do osiągnięcia szczupłej sylwetki.
Podświadomość rozwiąże problem
Pracując z podświadomością, mamy bezpośredni dostęp nie tylko do naszych wszystkich uwarunkowań, ale przede wszystkim do zasobów, dlatego zmiany następują szybciej i na stałe. I dotyczy to właściwie każdego obranego przez nas celu, nie tylko tego związanego z wagą czy sylwetką. Przekonania, pozytywne i negatywne, sterują nami we wszystkich obszarach życia od nauki (np. „Ja od zawsze miałem słabą pamięć” lub „Szybko się uczę”) przez ogólne podejście do życia (np. „Nic mi się nie udaje” lub „Zawsze mam szczęście”) czy temat pieniędzy (np. „Pieniądze się mnie nie trzymają” lub „Na wszystkim można zarobić”) do sfery uczuciowej czy związków (np. „Zawsze przyciągam narcyzów” lub „Wszystkie kobiety/mężczyźni…”).
Zmień przekonania i zaprojektuj życie, o jakim marzysz
Na szczęście masz wpływ na swoje myśli, na swoje przekonania i jeśli podejmiesz taką decyzję, to możesz je zmienić. Warto przyjrzeć się swoim codziennym myślom, obserwować je. Te dobre, pozytywne, wspierające należy pielęgnować i przywoływać częściej, a te blokujące warto zmienić. Twoja podświadomość została zaprogramowana w dzieciństwie, ale ty, jeśli uważasz to za dobre dla ciebie, możesz ją przeprogramować i w ten sposób dać sobie szansę na życie w lekkości, radości, spokoju, odwadze. Możesz dać sobie szansę, by żyć takim życiem, z którego będziesz naprawdę zadowolona. Możesz odważyć się na pozytywne zmiany, bo na nie nigdy nie jest za późno.
Artykuł przygotowała: Wiola Jończyk – pracuję z podświadomością m.in. za pomocą hipnoterapii i łączę ją z technikami pracy z umysłem świadomym, zagadnieniami psychosomatyki i uwalnianiem emocji z ciała.
Strona: https://wiolajonczyk.com/