Jak pokochać siebie i być dla siebie najlepszą okazją?

You are currently viewing Jak pokochać siebie i być dla siebie najlepszą okazją?
Jak pokochać siebie i być dla siebie najlepszą okazją?

W dzisiejszym świecie rozwój osobisty stał się tematem powszechnym, a troska o siebie zyskała nową wartość. Jednakże, mimo coraz większej świadomości, często traktujemy dbanie o siebie jako luksus lub coś, na co brakuje nam czasu. Zamiast pójść do sklepu po nowe ubranie to kupujemy dla siebie ubrania w sklepach z odzieżą używaną, odkładamy najlepszą zastawę stołową na „specjalne okazje” i nosimy stare, dziurawe ubrania, podczas gdy dla innych staramy się o najlepszą jakość. Często pytam kobiety, które są matkami i dają swoim dzieciom kieszonkowe, ile kieszonkowego dały sobie? Patrzą na mnie zaskoczone i mówią, że przecież one nie potrzebują? Ależ potrzebują! Tylko zapominają o swoich potrzebach albo myślą, że skoro i tak gdzieś w codziennych zakupach kupią sobie błyszczyk albo krem to wystarczy. Dlaczego nie traktujemy siebie jak najlepszą okazję w swoim życiu? Dlaczego nie dajemy sobie tego, co jest najlepszej jakości?

Zapominane potrzeby kobiet

Wiele kobiet, które urodziły się w latach 70 –tych, 80-tych były tak wychowane, że musiałyśmy opiekować się młodszym rodzeństwem. Innym razem matki mówiły: „Chodź córeczko, to jest twoja młodsza siostrzyczka, braciszek i teraz MUSISZ stanąć na wysokości zadania, musisz być dobrą starszą siostrą”. „Ustąp mu lub jej, bo jest młodsza.” „Popilnuj brata lub siostry, bo ja muszę ugotować obiad”, „Zabierz brata (siostrę) na podwórko – tylko pilnuj, żeby mu się nic złego nie stało”. A nasze dzieciństwo i beztroska? Zagubione bezpowrotnie. Często nie zdajemy sobie sprawy, że nasze wychowanie w roli starszej siostry odarło nas z dbania o własne potrzeby. Czasami słyszę – „w latach 80-tych to dopiero było dzieciństwo, prawdziwe przyjaźnie, czas spędzony na podwórku”. A ja patrzę na te dorosłe kobiety, które teraz mają 40-50 lat i nie wiedzą, kim są. Bo od dzieciństwa narzucano im rolę, starszej siostry, opiekunki, przyjaciółki matki, a wręcz dziewczynki zastępowały nieobecne matki – gotowały obiady, robiły pranie i chodziły do szkoły. A gdzie w tym wszystkim czas dla siebie? Czas na zbadanie kim jestem, jakie są moje potrzeby? Czy lubię brokuły, czy musiałam je jeść, bo są zdrowe?. Czy lubię moją pracę, czy poszłam na ten kierunek, bo wszyscy dookoła uważali, że będę się nadawała?

W tym wszystkim wydawanie pieniędzy na siebie, a już żeby coś zmienić w swoim życiu, aby być szczęśliwszą, to jeden z najtrudniejszych wydatków. Nie ma w nas, kobietach takiego odruchu. Sobie odejmiemy od ust, ale dzieciom damy: na korepetycje z matematyki, angielskiego, chemii. Na kolonie, na wycieczki, na kieszonkowe. Pracujemy po godzinach, na drugi etat, aby dać innym. A ile z nas nie miało tych korepetycji, bo rodziców było zwyczajnie nie stać. Ile godzin spędziłyśmy, próbując same ogarnąć tematy do szkoły, bo rodzice nie umieli nam pomóc. Dzisiaj dzieci mają dostęp do kanałów na YouTube, gdzie świetni wykładowcy tłumaczą absolutnie każdy przedmiot, jeśli nie po polsku, to po angielsku, ale rodzice tak się przyzwyczaili, że to ktoś będzie uczył ich dzieci, że nie uczą dzieci, że to ich odpowiedzialność zdobywać wiedzę i planować swoją ścieżkę zawodową.

Tak jak nasze życie zawodowe jest przypadkiem, tak my próbujemy układać życie naszych dzieci, często nie pytając ich o zdanie, albo nie pozwalając im ponosić konsekwencji braku odpowiedzialności. A potem to my, kobiety za to płacimy – naszymi ciężko zarobionymi pieniędzmi, których nie inwestujemy już w siebie, nie podnosimy swoich kwalifikacji zawodowych, nie podnosimy swojej jakości życia, bo znowu stawiamy siebie na końcu. Bo to nie jest na drugim miejscu, tylko na ostatnim. Bo po drodze oprócz męża i dzieci, są jeszcze potrzebujący rodzice, rodzeństwo, bo przecież zawsze byłyśmy na ich żądanie.

W tym wszystkim jest nam bardzo trudno zainwestować w siebie tylko dlatego, że czujemy się nieszczęśliwe. Zwłaszcza że wiele z nas zostało tak wychowanych na wczesnym etapie życia, że powinnyśmy by zadowolone z tego, co mamy. I żeby zapisać się na coaching, jak poprawić swoją pewność siebie, znaleźć lepszą pracę czy przygotować się do menopauzy to jest już dla nas zbędny wydatek. Bardzo dużo kobiet czyta rozwojowe książki, zapisują się do grup rozwojowych, ale gdy przychodzi do rezultatów, to okazuje się, że niczego nie osiągnęły, bo tak naprawdę nie wiedzą, jak, nie wiedzą, kim są, nie mają czasu… A wielkie rezultaty wymagają wielkich celów, wielkich ambicji.

Jakie wartości chciałabyś przekazać swoim dzieciom?

„No wiadomo – odpowie każda matka – żeby sięgały po swoje, żeby były bardziej odważne, niezależne”. A czego uczysz je swoją postawą? Że tkwisz w pracy, której nienawidzisz, że tkwisz w związku z mężczyzną, który Cię nie szanuje, rozlicza z wydanych pieniędzy czy zrzuca na Ciebie odpowiedzialność za sposób wychowywania Waszych wspólnych dzieci, lub tkwisz jakiejkolwiek innej sytuacji bez wyjścia. Wiele matek mówi: „ja nie sięgam po pracę marzeń, nie przebranżawiam się – bo ja mam dzieci, męża – bo jak wrócą do domu, to muszą mieć ciepły obiad, bo mąż nie zrobi z dziećmi lekcji, nie odbierze malucha z przedszkola, będzie rodzina miała pretensje, bo pojechałam na szkolenie – a po co mi to!”

Ale zastanówmy się (abstrahując od tych mężów, którzy są zwyczajnie roszczeniowi) ile z tych dzieci chciałoby usłyszeć, że z ich powodu Ty nie zrealizowałaś się zawodowo? A ile z Was drogie kobiety słyszy od własnych starszych już matek — jak to one się dla Was poświęcały, a wy jesteście dzisiaj takie niewdzięczne? Ja się z tym czujecie, gdy słyszycie takie słowa? Czy chcecie to ciągnąć kolejne pokolenie?

Konsekwencje stawiania siebie na ostatnim miejscu

Niezależnie czy jesteś obecnie wierząca, czy nie to jako dziecko z pewnością słyszałaś, że Jezus Chrystus nauczał „Masz miłować bliźniego swego jak SIEBIE SAMEGO”. To podkreśla konieczność troski o innych ludzi z takim samym zaangażowaniem, z jakim troszczymy się o siebie samych. A jak obserwuję kobiety, to w większości przypadków one troszczą się o innych bardziej niż o siebie. Co często prowadzi do kilku niezbyt dobrych konsekwencji:

Wypalenie emocjonalne i fizyczne

Nadmierne poświęcanie się dla innych kosztem własnych potrzeb może prowadzić do wyczerpania emocjonalnego, fizycznego oraz psychicznego. Możesz odczuwać chroniczne zmęczenie, stres, a w skrajnych przypadkach może dojść do wypalenia zawodowego lub osobistego i to niezależnie czy masz 30, 40 czy 50 lat. To może cię dopaść w każdej chwili.

Poczucie zaniedbania własnych potrzeb

Ignorowanie własnych potrzeb i priorytetów na rzecz innych może prowadzić do uczucia frustracji, niezadowolenia z życia oraz braku satysfakcji. Możesz mieć poczucie, że Twoje życie jest puste lub że brakuje równowagi między dawaniem a otrzymywaniem. A w konsekwencji będziesz krzyczeć na swoje dzieci z błahych powodów, przestaniesz odczuwać wdzięczność za to, co posiadasz i zaczniesz żyć w poczuciu braku.

Niska samoocena

Jeśli stale przedkładasz potrzeby innych nad własne, możesz z czasem zacząć odczuwać, że Twoje własne potrzeby są mniej ważne lub nieistotne. To może prowadzić do niskiej samooceny i braku pewności siebie. A w konsekwencji będziesz zaniedbana i fizycznie i psychicznie – fryzjer, nowe buty? A po co? Ja już i tak się do niczego nie nadaję. A potem jesteśmy zaskoczone, że mąż znalazł inną kobietę, pomimo naszego poświęcenia, zostawił nas jeszcze z dziećmi i samotnym już ogarnianiem wszystkiego. A wtedy nasza samoocena sięga dna. Pomimo że czasem przeczytamy o tym, jak innym kobietom udało się odzyskać wysoką samoocenę, to myślimy, że nam się to nigdy nie uda.

Problemy w relacjach

Choć troska o innych jest wartościowa, nadmierne poświęcenie może prowadzić do nierównowagi w relacjach. Inni mogą zacząć traktować Cię jako oczywistość, co może skutkować poczuciem niedocenienia. Z czasem relacje mogą stać się jednostronne, co może prowadzić do napięć i konfliktów. Znasz to ze swojego życia? Nie idziesz z koleżankami po pracy na kawę, bo kto podgrzeje albo ugotuje obiad twojej rodzinie? Bo oni nie zjedzą pierogów ze sklepu, bo muszą mieć dwa dania, bo…

Zaniedbanie zdrowia

Przeznaczanie całego czasu i energii na pomaganie innym może prowadzić do zaniedbania zdrowia fizycznego i psychicznego. Niewystarczająca ilość snu, złe odżywianie, brak aktywności fizycznej i brak czasu na relaks mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Nawet brak czasu na badania profilaktyczne albo kupowanie witamin specjalnie dla kobiet. Bardzo często nowotwory u kobiet są wykrywane dopiero w IV stadium, bo chociaż czuły guzek, albo czuły się osłabione, ale nie miały czasu wcześniej pójść do lekarza na badania. A później jest już bardzo często za późno na skuteczne leczenie.

Brak rozwoju osobistego

Kiedy cała uwaga skupiona jest na innych, może brakować czasu i energii na rozwój osobisty, realizowanie swoich pasji i celów życiowych. To z kolei może prowadzić do poczucia stagnacji i braku spełnienia. Ile znasz kobiet w wieku 30, 40 czy 50 lat, które z uśmiechem na ustach doceniają to, co mają w życiu, są świadome siebie, świadome dokonywanych przez siebie wyborów i czują się spełnione?

Poczucie winy lub złości

Z czasem możesz zacząć odczuwać złość na innych za to, że Twoje potrzeby są ignorowane, nawet jeśli sama przyczyniłaś się do tej sytuacji. Może też pojawić się poczucie winy za to, że w ogóle masz swoje potrzeby, co może pogłębiać frustrację. Czy znasz skądś taką postawę? Czy obserwujesz te symptomy u siebie, swojej matki czy babki, teściowej, siostry czy koleżanek? Czy odnajdujesz gdzieś tutaj siebie?

Miłość do siebie – fundament dobrego życia

Definicja kochania siebie brzmi następująco: „Kochać siebie oznacza akceptować siebie takim, jakim się jest i pogodzić się z tymi aspektami siebie, których nie można zmienić. Oznacza to mieć szacunek do samego siebie, pozytywny obraz siebie i bezwarunkową samoakceptację”. Kochać siebie, to nie tylko puste słowa, ale głęboka, fundamentalna zasada, która wpływa na nasze życie na każdym poziomie. Jest to postawa pełna czułości i troski wobec samej siebie, która obejmuje zarówno nasze mocne strony, jak i słabości. Kochać siebie, to akceptować siebie taką, jaką się jest – w pełni, bez warunków, które muszą zostać spełnione, abyśmy mogły uznać się za godne miłości.

Nie musisz zasługiwać na miłość! Jesteś wystarczająca, ale…

Ale jak tego dokonać, jeśli od dzieciństwa na miłość musiałyśmy zasłużyć? Nie czułyśmy się bezwarunkowo kochane przez naszych rodziców, zawsze czułyśmy się niewystarczające. Zresztą słowo WYSTARCZAJĄCA powoduje u mnie wściekłość! TAK, wściekłość! Wystarczająca zupełnie nic nie znaczy, a znaczy tak wiele. Bo kiedy będę wystarczająca dla moich rodziców? Gdy będę miała duży dom, dwa mercedesy pod domem i trójkę dzieci? Oj nie, bo nie mam własnej firmy, tylko pracuję na etacie, albo tylko tróję dzieci, a nie czwórkę skoro byłoby mnie na nie stać. Rodzice w swoich oczekiwaniach, abyśmy były wystarczające, nigdy nie określili, kiedy będzie wystarczająco. Przyniosłaś świadectwo z czerwonym paskiem, ale znała się na nim czwórka (sic!) i już jest niewystarczająco. Pobiegłaś w sztafecie, ale zajęłyście trzecie miejsce (Tylko!), ugotowałaś zupę pierwszy raz, ale była niedosolona lub za słona i zamiast podziękowania słyszysz, że i tak do niczego się nie nadajesz… Przez całe życie słyszysz, że nic z ciebie nie będzie. Może znajdź sobie męża i miej dzieci, to chociaż tym pokażesz, że się do czegoś nadajesz. Uwierz, że jesteś wystarczająca a jeśli chcesz na to dowodów, to zrób listę swoich osiągnięć w życiu, i zacznij od tych oczywistych – umiem jeść nożem i widelcem.

Kobiety nie mają własnych marzeń

A Twoje marzenia? Jakie znowu marzenia? 90% moich klientek mówi, że one to nie mają marzeń. Gdyby wygrały 10 milionów euro, to by to wydały na mieszkania dla dzieci, rozdały rodzinie, może pojechały dookoła świata. I już… To wszystko, żadnych marzeń, nic dla siebie. Nawet nie wiedzą, o czym miałyby marzyć, są w trybie przetrwania. Dopiero jak rzucam hasła: skok ze spadochronem, przelot balonem w Kapadocji, wjazd na wieże Eiffla, zjedzenie gofrów w Belgii — wtedy zaczynają mieć odwagę. Wówczas cichutko mówią o tych najskrytszych, tych, o których nikomu nie powiedziały, bo bały się, że zostaną wyśmiane przez najbliższych. Jeszcze 10 lat temu, to ja byłam taką osobą. Kiedyś zapytałam mojego męża, co to znaczy marzyć. Zapytałam inne kobiety na grupie na Facebooku, co to znaczy, bo ja nie wiem. Mąż – cudowny – zaproponował, abym zrobiła sobie bucket list. To taka lista, którą wiele osób robi, gdy wie, że został im rok życia. Miał to być wstęp do nauki, jak to jest marzyć. Dziewczyny na grupie napisały, że one w większości też nie potrafią marzyć, albo tylko marzą i nigdy jeszcze nie urzeczywistniły żadnego ze swoich marzeń. I gdy przeczytałam te komentarze innych kobiet, to siadłam i zapłakałam. Nad nimi, nad sobą… Pomyślałam, jakie my jesteśmy w trybie przetrwania, jak bardzo nie wiemy, kim jesteśmy, co lubimy i jak bardzo nasze potrzeby stawiamy na ostatnim miejscu. W momencie, kiedy zaczynamy traktować siebie jako najważniejszą osobę w naszym życiu, stajemy się bardziej otwarte na miłość i dobroć, które możemy dzielić z innymi. Aby jednak to osiągnąć, musimy zmienić nasze nawyki i sposób myślenia.

Buduj swoje wspaniałe życie

Badania wskazują, że tylko 13% ludzi ma jasno określone cele. Dokładnie 87% nie ma wyraźnie określonego kierunku w życiu. Z tych 13 procent tylko 3% napisało swój cel na kartce i codziennie na nią spogląda. Te osoby prowadzą ekscytujące życie. W procesie coachingowym zachęcam moje klientki, aby przyjrzały się swojemu życiu. Obejmuje to poziom ich osiągnięć, jakość relacji, związki, stan zdrowia i sprawności fizycznej, finanse, czyli dochody, długi oraz uczucia – wszystko! Ważne jest. żeby zaakceptować fakt, że życie, które obecnie prowadzą, jest wynikiem wyborów, których dokonały w przeszłości. Może to być bolesne, ale jest też niezwykle wyzwalające, ponieważ oznacza, że od tego momentu mogą dokonywać nowych i lepszych wyborów, które doprowadzą do nowych i lepszych wyników.

„Nie da się”

To zdanie chyba słyszę najczęściej. „Nie mogę zmienić mojego życia”. „Dzieci potrzebują obojga rodziców”. „Sama nie dam rady”. „Mój mąż nie akceptuje tych pozytywnych zmian, które we mnie zachodzą”. „Nie stać mnie na coaching”. „Rodzina śmieje się ze mnie, że chyba do jakiejś sekty wstąpiłam”. „Boję się mieć własne zdanie”. ”Mieszkam za granicą”. „Nie znam języka”. Obwiniamy naszych rodziców, współmałżonków, gospodarkę, rząd, naszego szefa, dzieci lub kogokolwiek innego za to, że nie mamy życia, jakiego pragniemy. Jeśli jednak zdecydujesz się na grę w obwinianie, musisz zrozumieć, że nigdy nie będziesz w stanie zmienić swojego życia.

Jak pokochać siebie i być dla siebie najlepszą okazją?
Jak pokochać siebie i być dla siebie najlepszą okazją?

Weź odpowiedzialność za własne życie

Nie czekaj, aż okoliczności będą sprzyjające. Zacznij teraz. Wzięcie 100% odpowiedzialności za swoje życie oznacza porzucenie wszystkich wymówek, wszystkich powodów, dla których nie możesz czegoś zrobić lub dlaczego do tej pory nie zrobiłaś. Porzucenie wszystkich historii o ofiarach i wszelkiego obwiniania innych ludzi i okoliczności… na zawsze. Przyjęcie osobistej odpowiedzialności, że praktycznie wszystko, co dzieje się w naszym życiu, albo same stworzyłyśmy (poprzez swoje działania lub zaniechanie), albo pozwoliłyśmy, aby nam się to przydarzyło przez swoją bierność lub niechęć do zrobienia tego, co konieczne, aby to zmienić. I uwierz — na każdy powód, dla którego coś jest niemożliwe, znajdują się setki osób, które pokonały te właśnie okoliczności i odniosły sukces.

Pokochaj siebie i żyj pełnią życia

Miłość do siebie to nie tylko chwilowa troska, to proces, który wymaga czasu i zaangażowania. To ciągła praca nad akceptacją siebie i traktowaniem siebie z szacunkiem. Pamiętaj, że jesteś najważniejszą osobą w swoim życiu i zasługujesz na to, co najlepsze. Przestań odkładać na później rzeczy, które sprawiają Ci radość, i zacznij żyć tak, jakby każda chwila była najważniejsza. Życie jest zbyt krótkie, by czekać na „lepsze dni”. Daj sobie to, co najlepsze, już teraz. Kiedy zaczniesz kochać siebie i traktować siebie z miłością i troską, świat wokół Ciebie zacznie się zmieniać. Stań się najlepszą wersją siebie – dla siebie, i dla tych, którzy Cię otaczają.

Poczuj zdrowe niezadowolenie ze swojego życia. Wyznacz nowe cele- duże, ekscytujące cele. Zapisz je na kartce, noś ją przy sobie i czytaj codziennie wiele razy. Następnie przystąp do ich realizacji z dawno zapomnianą dziecięcą radością i ufnością, że się wydarzy. Wtedy poczujesz, że żyjesz, kiedy będziesz w swoim życiu na pierwszym miejscu, nie na ostatnim.

Ewa Guzikowska
Ewa Guzikowska

Autorka: Ewa Guzikowska — jestem life coachem, który pomaga kobietom w każdym wieku znajdować w sobie odwagę i podnoszenia poczucia własnej wartości. Łącząc profesjonalne doświadczenie z osobistą pasją, dążę do tego, aby moja praca była źródłem inspiracji dla innych. Pomaganie w odkrywaniu i pielęgnowaniu wewnętrznej siły, która pozwala stawić czoła wyzwaniom i sięgać po marzenia, jest dla mnie nie tylko zawodem, ale powołaniem. Przez lata udało mi się dotknąć wielu serc i umysłów, inspirując do zmiany i wzrostu. Cieszę się na myśl o każdej nowej osobie na mojej drodze, którą będę miała przyjemność wspierać w jej podróży ku lepszemu poznania siebie i świata wokół.

Miejsca w sieci:

Redakcja e-Wenus.pl

Wyjątkowy cyfrowy magazyn i najlepszy kobiecy portal e-Wenus.pl tworzony jest przez kobiety i dla kobiet. Magazyn o współczesnym świecie widziany oczami kobiet porusza istotne dla nich tematy. Naszymi czytelniczkami są kobiety nowoczesne, czyli:
  • Przedsiębiorcze Polki prowadzące własne firmy i działalność nierejestrowaną, a także te pracujące na etacie.
  • Mamy poświęcające się macierzyństwu lub łączące pracę zawodową z wychowywaniem dzieci.
  • Kobiety niezależne i singielki, które mają odwagę żyć według własnych zasad.
Chcemy być inspiracją dla innych kobiet dzielić się poradami na wiele życiowych kwestii i zachęcać do rozwoju w każdej dziedzinie życia. Piszemy o wydarzeniach i książkach dla kobiet, a także o finansach, stylu życia, pracy i biznesie, hobby, ezoteryce, rozwoju osobistym, modzie, urodzie, zdrowiu, zakupach, kulturze, wnętrzach i kobiecych pasjach jak np. w cyklu artykułów pt. Pasjonatki.