Idealny biznes. Taki, który dostarcza klientów dobrze płacących i na dodatek w terminie. Taki, który pozwala się rozwinąć i dla którego każdego dnia chce się wstawać z łóżka. Taki, który nie nuży po paru latach, i – co więcej – daje niesamowitą wartość innym ludziom, rozwiązuje palący problem i sprawia, że ustawiają się do Ciebie kolejki klientów, pomimo że nieustannie podwyższasz cenę. Bo jesteś bezkonkurencyjna, a Twój produkt lub sługa są rozchwytywane… Biznes jak marzenie. Czy to możliwe? Tak!
Spis treści
Przepis na idealny biznes
Mam na imię Anita i chcę Ci pokazać, jak taki punkt osiągnąć. Dodam, że jest to niesamowicie satysfakcjonujące.
- ➡️ Czy trzeba mieć szczęście? I tak i nie.
- ➡️ Czy wielu przedsiębiorców może powiedzieć, że taki punkt osiągnęło? Nie.
- ➡️ Czy każdy może osiągnąć taki stan zadowolenia zawodowego? Tak!
Jak to jest możliwe? Czy istnieje magiczna receptura? Jakiś ukryty trik? Czy jest to łatwe? Już wyjaśniam. Zwykle jesteśmy niecierpliwi i natychmiast chcemy mieć efekt w postaci klientów, pieniędzy i satysfakcji. I w tym miejscu powinniśmy wyhamować. Powinniśmy odpuścić sobie skupienie na wydarzeniach, jakimi są jednorazowe osiągnięcia, głośne nagrody, czy pochwały na scenie, a skupić się na samym procesie. Bo każdy, dosłownie każdy człowiek ma taki wachlarz swojego potencjału, który jeśli umiejętnie rozwinie, może osiągnąć wszystko, czego pragnie. Laserowe skupienie na procesie zmian, oduczenia się starych nawyków myślowych i nauczenia nowych sprawia, że odważnie realizujemy cele nie tylko biznesowe.
Pokora w biznesie
Jednak pomimo ogromnych ambicji, wiedzy czy kreatywności często zapominamy o ważnym elemencie, jakim jest POKORA. Zwykle mamy własny pomysł na biznes, z którym startujemy, nie zastanawiając się, czy jest to trafiony pomysł. Bo decyzja zostaje podjęta często w emocjach: euforia, ekscytacja, zachwyt nad własnym produktem, ktoś nas namówił, czy trafia się niepowtarzalna okazja na zarobienie sporych pieniędzy. Decyzja o biznesie podjęta w emocjach jest zwykle błędną decyzją. Bo o ile na początku biznes jakoś się kręci, to z czasem zauważamy spadek zamówień, spadek naszej energii, pojawiają się pierwsze problemy i klapki z oczu opadają. To jest ten moment, kiedy w przypływie stresu zaczynamy się zastanawiać, czy jest sens ciągnąć to dalej… A może zająć się czymś innym? A może coś robię nie tak? Do tego trudniej nam znaleźć rozwiązanie, jeśli znajomi czy rodzina sugerują, że do biznesu kompletnie się nie nadajemy. Jeśli słyszysz komentarze w stylu: „A nie mówiłam?”, „Czułem, że długo tak nie pociągniesz…”, „W biznesie trzeba mieć twardy tyłek, a Ty jesteś zbyt wrażliwa”, to z pewnością Ci to nie pomaga.
Trudności i wyzwania w biznesie
Wtedy ostatkiem sił próbujemy sami radzić sobie z problemami, szukając po omacku kolejnego kursu, najnowszego szkolenia, analizując w nieskończoność strategię marki. Zdarza się, że wypływamy jeszcze na powierzchnię, ale najczęściej jednak toniemy. Czujemy cień porażki na plecach i ogromny żal, że nie wyszło. Rozczarowanie na grubej linii. Wypalają się pomysły, chęci i spada nasza pewność siebie. Często wtedy słyszę od klientek, że coś ważnego w ich życiu się kończy. Pojawiają się wyrzuty sumienia, że czegoś zabrakło, że gdzieś popełniły błąd, poświęciły jakąś część swojego życia i nie tak miało to wyglądać. Często szukają winy w sobie, bo w większości przypadków podupadło też ich zdrowie, czy relacje rodzinne.
Magiczna receptura na udany biznes
Czy można było zapobiec takiemu scenariuszowi i zmienić bieg tej historii? Oczywiście. Wszystko od samego początku mogło układać się pomyślnie, etapowo, w procesie wykładniczego wzrostu, a nie w chwiejności i przypadkowości. I tutaj zbliżamy się do wyjawienia tej magicznej receptury udanego biznesu. Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że na spełnienie zawodowe składają się dwie rzeczy. Jest to odpowiednie przygotowanie mentalne oraz właściwe skuteczne umiejętności biznesowe.
Mentalność a biznes
Przygotowanie mentalne jest priorytetową kwestią. To wyzbycie się wszystkich, dosłownie wszystkich przekonań blokujących nas podczas prowadzenia działalności. To rozpoznanie i zmiana myślenia na temat pieniędzy (ich przyjmowania, zasługiwania na nie i wydawania ich), na temat biznesu (jak silna jest konkurencja i czy ja odnajdę się na rynku? Po co mi biznes i co myślę o ludziach, którzy odnoszą sukcesy: czy się ich boję, zazdroszczę im, podziwiam czy omijam?), na temat siebie (czy jestem pewna siebie? Czy zasługuję na zapłatę w terminie? Czy jeśli zawyżę ceny, to nikt nie kupi ode mnie tylko od konkurencji? Czy potrafię się wyróżnić?).
To tylko niektóre przekonania, które koniecznie trzeba zauważyć, rozpoznać i zmierzyć się z nimi. Jest to niezwykle trudne w pojedynkę, bo każdy z nas jest ograniczony przez własny umysł. A on nie znosi kompromisu i zmian. Trudno więc samemu wyjść z komfortowej strefy, w której od lat tkwiliśmy. Pomoc kogoś, kto wskaże palcem, nakieruje przez pytania, które nam nigdy być może by do głowy same nie przyszły, to niesamowite ułatwienie i ulga. Zmiana przekonań to utorowanie właściwej drogi pod biznes, który ma ogromne szanse powodzenia.
Umiejętności marketingowe w biznesie
Kolejny krok to umiejętności marketingowe. Nauka komunikacji z klientem, którego też musimy dobrze znać. To umiejętność reklamy i sprzedaży. Dobór technik i przede wszystkim zrozumienie potrzeby, którą nasz produkt lub usługa ma zaspokoić. To są umiejętności, których nigdy w szkole nas nie nauczono. Na kursach, w książkach czy szkoleniach znajdujemy zwykle namiastki niespójnych informacji. Sami musimy składać wiele w całość, często nie rozumiemy, jak tę wiedzę zastosować do własnego biznesu i zwykle nikt nie weryfikuje, czy właściwie to rozumiemy i stosujemy. Metodą prób i błędów poświęcamy więc sporo czasu, energii i pieniędzy bez pewności rezultatu. Często szukamy mentora, który w danej kwestii przeprowadzi nas krok po kroku. Zauważyłam, że na rynku brakuje indywidualnego prowadzenia krok po kroku zarówno w sferze mentalnej jak i biznesowej. Mnóstwo jest szkoleń grupowych, ogrom motywacji i inspiracji lub szkolenia w kameralnych kilkuosobowych grupach (mastermindy). I oczywiście przynoszą one duże efekty.
Jednakże zauważyłam jedną istotną kwestię. Szczególnie my, kobiety, otwieramy się tak naprawdę ze swoich słabości tylko w bezpośredniej relacji 1 na 1. Z natury obawiamy się czyjejś oceny, tego co ktoś o nas pomyśli i nie zawsze WSZYSTKIE przekonania wychodzą podczas spotkań grupowych. Limit czasu, jaki jest przeznaczony na te spotkania, nie pozwala też zadać wszystkich nurtujących nas pytań, czy zgłębić danego tematu od A do Z. A z doświadczenia wiem, że każda z nas ma ogromną potrzebę mówienia, opowiedzenia wszystkiego, co ją męczy. I niestety zadowalamy się tym, co jest dla nas dostępne, choćby w grupach. Bo w końcu jest to jakaś pomoc…
Natomiast indywidualna pomoc 1 na 1 jest najskuteczniejszą jak dotąd formą edukacji. I nie ma przebicia w żadnej innej. Dlatego też mój program pomocy powstał właśnie z potrzeby. Z potrzeby nadal niezaspokojonej. Zmiany, które następują w procesie, są niesamowite. A moje klientki odkrywają nową, jeszcze lepszą wersję siebie. Do tej nowej wersji siebie dopasowują biznes, który czują i który jest z nimi spójny. I na który jest zapotrzebowanie na rynku. Często jest to biznes przynoszący dobrze płacących klientów, spełnienie i czas. To daje niesamowitą wolność i satysfakcję.
Idealny biznes istnieje!
Czyli biznes idealny jednak istnieje! Jest jak najbardziej możliwy, ale tylko w procesie zmiany siebie. Dopiero, gdy poukładamy nasze oczekiwania, wizje, przekonania, dominujące myśli, obawy i połączymy to z nowymi umiejętnościami i spojrzeniem na siebie i na rynek, dopiero wtedy ten idealny etap w naszym życiu nastąpi. I nie grozi nam wypalenie. Ani twórcze ,ani zawodowe. Stajemy się bardziej elastyczne i szybko znajdujemy rozwiązania problemów, bo mamy kontrolę nad naszymi emocjami. Dodam tylko, że tych umiejętności z jakiegoś powodu nie jesteśmy uczeni w szkole. A umiejętności te, raz przyswojone, zostają z nami na zawsze. Tak duży krok do przodu powoduje, że świadomości już nie da się cofnąć. Nie da się po prostu udawać, że czegoś nie wiemy, skoro to potrafimy i czujemy wewnątrz, że to, co robimy, jest spójne z nami i daje ogromną wartość innym ludziom. O to właśnie chodzi w prawdziwej przedsiębiorczości.
Jeśli więc masz ochotę podążyć tą ścieżką, to serdecznie Cię zapraszam. Będzie mi bardzo miło jeśli pozwolisz mi się poprowadzić w tym procesie. Spełniam się, kiedy i Ty się spełniasz! Śmiało, skontaktuj się ze mną! Z przyjemnością odpowiem Ci na każde pytanie.