Słowo „clutter” pochodzące z języka angielskiego oznacza nieład, zagracenie. „Declutter” z kolei oznacza porządkowanie i to od tego słowa wywodzi się nazwa nowej profesji, która staje się na polskim rynku coraz bardziej popularna. A mowa tu o tytułowym declutteringu. Pytanie tylko, czy profesja ta jest właściwie komukolwiek tak naprawdę potrzebna? Czy decluttering to może jedynie chwilowa moda, wpływ zagranicznych trendów, social mediów?
Spis treści
Social media a rzeczywistość
Nie da się zaprzeczyć, że social media kreują rynek declutteringu w Polsce. A właściwie robią to prężnie działające, głównie na Instagramie, specjalistki od odgracania i organizacji przestrzeni. Social media pełne są pięknych wnętrz, idealnych spiżarni i kuchni jak z katalogów. Chyba nie ma na świecie kobiety, która nie chciałaby mieć takiego idealnie uporządkowanego domu. Niestety często w realnym świecie nasze wnętrza wyglądają zupełnie inaczej. Przepełnione szafy, zabawki walające się na każdym kroku, szuflady, a nawet całe pomieszczenia wstydu. Wieczne szukanie potrzebnych rzeczy, dokumentów, bo przecież gdzieś na pewno to było! Tylko gdzie…?
Konsumpcjonizm w naszych domach
Żyjemy w świecie, w którym króluje konsumpcjonizm. Kupujemy dużo, często za dużo rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy. Czasami dzieje się tak przez to, że już nawet nie pamiętamy czy daną rzecz posiadamy, nie wiemy, gdzie ona może się znajdować. Nie potrafimy uporać się z napływem przedmiotów do naszych domów. Urodziny dzieci to świetny przykład. Każdy gość chce sprawić radość maluchowi co raz to nową zabawką. Ale co jeżeli gości będzie choćby dziesięciu? A jeżeli mamy więcej niż jedno dziecko i na jednym przyjęciu w roku się nie skończy? W takich sytuacjach nie do końca mamy wpływ na to, co „wejdzie” do naszego domu, ale pamiętajmy, że zawsze mamy wpływ na to, co w nim zostanie.
Bałagan a samopoczucie
Zagracony dom wpływa na samopoczucie mieszkańców. Czujemy się przytłoczeni ilością rzeczy, które posiadamy. Zmęczeni ciągłym sprzątaniem, gdy bałagan wraca z prędkością światła niczym bumerang. Nie wiemy, od czego właściwie zacząć, kiedy cały dom woła o pomoc! Skrajnie zagracone mieszkanie może nawet wywoływać stany depresyjne, brak poczucia kontroli.
Ekspertki declutteringu przychodzą z odsieczą!
Tutaj naprzeciw potrzebom swoich klientów wychodzą specjalistki zajmujące się declutteringiem i organizacją przestrzeni. To one na swoich profilach pokazują jak „szufladę wstydu” zamienić w „szufladę dumy”. Uczą jak rozsądnie pozbywać się nadmiaru rzeczy z naszego domu i życia. W trakcie współpracy wspierają mentalnie w podejmowaniu decyzji, „bo przecież to było tak drogie, jak ja mam to tak po prostu wyrzucić?!”, a także fizycznie, w pozbywaniu się wielu niepotrzebnych i zagracających domy przedmiotów.
Deculttering sposobem na odgracenie i organizację domu
Co to jest decluttering? Decluttering nie jest po to, aby tworzyć piękne Instagramowe wnętrza. Decluttering jest po to, aby pomagać osobom, które same nie są w stanie zapanować nad swoim domem. Zwykła usługa sprzątania pozostawi nasz dom pozornie czystym, jednak bałagan szybko wróci bez gruntownego odgracania.
Podsumowując, decluttering staje się modny, to prawda. Wynika to jednak z faktu, że rynek wykazuje popyt na tego rodzaju usługi, a skoro istnieje popyt, istnieje realna potrzeba. Potrzeba lepszego życia.
Autorka: Katarzyna Kutyła, specjalista ds. declutteringu i organizacji przestrzeni. Pomagam wprowadzać porządek do zagraconych domów. Organizuję domową przestrzeń tak, aby bałagan łatwo nie wrócił. Instagram: https://www.instagram.com/studio_organizacji_przestrzeni.